Recenzja Huawei Nova Plus

8 Jan

Wrześniowa premiera Huaweiów Nova i Nova Plus zrobiła na mnie duże wrażenie. Tłumy ludzi, świetnie przygotowane filmy promocyjne, a w końcu, najważniejsze – świetne produkty.

Huawei Nova i Nova Plus to nowa linia promowana hasłem „Defy Expectations”, kierowana, w moim odczuciu, głównie do kobiet i tzw. młodych, dynamicznych z dużych ośrodków”. Zdaje się, że Huawei chce konkurować z iPhone’ami. Przyrzyjmy się Novie Plus, którą od dnia premiery miałem okazję testować.

Jakość wykonania

Telefon dostępny jest w trzech wersjach kolorystycznych: Mystic Silver (z białym przodem), Titanium Grey (z czarnym), Prestige Gold (cały na bia…tzn, cały złoty. Cóż, brzmi nieco pretensjonalnie).

Telefon wykonano – z wyjątkiem dwóch plastikowych pasków z tyłu (na górze i na dole, ze względu na anteny), z metalu i szkła (zachodzące na boki 2.5D Corning Gorilla Glass). Z przodu, oprócz ekranu w czarnej, nieestetycznie wyglądającej ramce, znajdziemy głośnik do rozmów, czujnik światła, 8mpx kamerkę do selfie – to wszystko u góry – u dołu zaś logo producenta na dość obszernej ramce. Telefon jest niewiele mniejszy od Mate 9, a mamy do czynienia z ekranem o przekątnej 5,5”, a nie 5.9”.

Ścięte krawędzie ładnie się mienią, ale tylko do czasu, gdy zbiorą rysy, co następuje bardzo szybko.

Dół telefonu to umieszczone na środku gniazdo USB-C oraz symetrycznie względem niego rozmieszczone maskownice, z których tylko jedna skrywa głośnik. Lewa krawędź telefonu to przyciski regulacji głośności i włączania (wyczuwalne są delikatne luzy, ale nie przeszkadzają w codziennym użytkowaniu). Na górze natomiast jest gniazdo mini-jack, co nie wydaje się być zbyt praktyczne, tym bardziej, że można by je umieścić u dołu zamiast jednej maskownicy głośnika.

cof

Działanie

Smartfon pracuje pod kontrolą Androida (w tym przypadku 6.0) z nakładką Emotion UI. Nie jest ona moim faworytem (robi wrażenie, jakby za bardzo chciała być iOS’em), ale jej ostatnia aktualizacja, póki co obecna tylko na Mate 9, wygląda już dużo lepiej.

Snapdragon 625 i 3GB RAM to zgrany duet, który w tym przypadku też zazwyczaj radzi sobie bardzo dobrze z zapewnieniem płynności działania telefonu. Nie zmienia to jednak faktu, że przy tej cenie bardzo mile widziany byłby mocniejszy Snapdragon 652. Irytujący jest też fakt, że często po wybraniu w menu multitaskingu aplikacji telefon decyduje się włączyć inną, niż chcieliśmy. Jest to jednak wada nakładki EMUI (występuje nie tylko na Novie), a nie samego telefonu.

Nie jestem szczególnym entuzjastą benchmarków, więc wyniki Novy Plus w którymkolwiek z nich pomijam.

Bateria

Jednym z największych (i nie tylko ze względu na rozmiar) atutów tego telefonu jest bateria – przy moim dość mocnym użytkowaniu, zdarzało się wielokrotnie, że ani raz w ciągu dnia nie miałem potrzeby używać powerbanka. Przy innych telefonach to niemożliwe, powerbanku używam nierzadko już od południa, góra od około 16.00.

Smutne jednak, że producent nie zdecydował się wyposażyć telefonu w szybkie ładowanie, czy ładowanie indukcyjne. Przy tej cenie przynajmniej to pierwsze powinno być absolutnym standardem.

Aparat

Aparat w Nova Plus ma to matryca 16 megapikseli, nienajlepsze światło f/2.2 oraz optyczna stabilizacja obrazu, której w “mniejszej” Novie zabrakło. Jakość zdjęć, jak na tzw. półkę średnio/wyższą jest w pełni zadowalająca. Godny pochwały jest pełny tryb manualny (choć zapewne niewielu użytkowników z niego skorzysta) i możliwość nagrywania wideo w 4k (czego zabrakło chociażby we wspominanym już wcześniej Honorze 8).

Aparat przedni to charakterystyczne dla Huawei  funkcje upiększające nasz wygląd na zdjęciu, typu cyfrowy makijaż czy poprawianie wyglądu skóry. Choć mnie już nic nie pomoże ;), skoro producent poświęcił tym funkcjom pół godziny podczas prezentacji produktu, to przynajmniej dla niego są istotne.

Ekran

5.5” matryca telefonu to ekran o rozdzielczości FHD (więcej przydaje się tylko do VR, a tak to przynajmniej oszczędzimy baterię) i zagęszczeniu pikseli 401 na cal wykonany w technologii IPS. Minimalna jasność ekranu wystarcza, by nie męczyć wzroku (dodatkowo możemy wspomóc ją trybem redukcji niebieskiego światła), natomiast maksymalna sprawia, że korzystanie z telefonu jest komfortowe nawet w słońcu. Wymagający dopasują też temperaturę barwową wyświetlanego obrazu do swoich preferencji. Jedyne, do czego można mieć uwagi, to fakt, że nie jest to matryca wykonana w technologii AMOLED, a wiadomo, że AMOLED to król wyświetlaczy, tak jak lew jest Królem Dżungli.

Chcesz sprezentować telefon osobie starszej i boisz się, że nie przeczyta małych liter? Zmień ich rozmiar! Do wyboru masz 3 wielkości, mała, duża i domyślnie ustawiona średnia.

Czytnik lini papilarnych. Umieszczony z tyłu obudowy, opisywany przez producenta nieco górnolotnie jako  „sensor czwartej generacji 3D” działa fenomenalnie. Wystarczy muśnięcie palca, ułamki sekund, a telefon jest odblokowany. Dodatkowo gestami na czytniku możemy odbierać rozmowę, wyłączać budzik, zsuwać belkę powiadomień, czy przesuwać zdjęcia w galerii.

Zaplecze komunikacyjne

Smartfon wyposażony jest w dual sim standby, co oznacza, że podczas prowadzenia rozmowy na jednej z kart, dzwoniąca na drugi numer osoba dostanie informację, że telefon jest wyłączony / poza zasięgiem. Szufladka jest hybrydowa, co oznacza, że możemy do niej włożyć albo dwie karty sim, albo kartę SD i sim.

cof

Przydatną funkcją jest WiFi Plus, które automatycznie włącza WiFi i łączy się z siecią, gdy jesteśmy w miejscu, w którym już z niej korzystaliśmy (np. w domu), a gdy jesteśmy poza zasięgiem znanej sieci automatycznie przestaje jej poszukiwać, m.in. oszczędzając baterię.

GPS działa dobrze, bez większych uwag, jedynie kompas czasem łapie drobne odchylenia.

Czy ten telefon ma wady? Niewiele, a prym wśród nich wiedzie zdecydowanie za wysoka cena. Biorąc pod uwagę, że o 100zł drożej (1899 vs 1999zł) można kupić Honora 8, a np. Samsunga A5 2016 (też pozycjonowanego jako półka średnio/wyższą) nawet za 1399zł! Kreowanie produktu Premium jak najbardziej, ale sama cena to za mało. Tutaj Huawei zdecydowanie przesadził, sprzęt “na dzień dobry” powinien być tańszy o jakieś 80-100euro.

Kolejnym rozczarowaniem w Nova Plus jest jakość dźwięku. Byłem wręcz oszołomiony jakością dźwięku, gdy przesiadłem się na Alcatela Idol 4. Brzmieniem w Huaweiu jestem co najwyżej zdegustowany. Ciekawe z czego to wynika, bo na przykład Honor 8 (ledwie 100zł droższy) jest pod tym względem dużo lepszy.

 

Nova Plus bardzo dobry telefon. Mam z nim jednak spory problem –  przy mocno zawyżonej cenie i jednak ciężkich do wytłumaczenia wadach (dźwięk, brak szybkiego czy indukcyjnego ładowania, wielkość ramek, użycie Snapdragona 625 zamiast np 652), nie jestem do końca przekonany czy mogę go polecić. Z pewnością to byłaby dobra propozycja w okolicach 1400-1500zł i gdy osiągnie takie ceny, bez wątpienia mogę polecić jego zakup.